Dziś poznałam niezwykłą osobę i chcę się tym z Wami podzielić :-)
Otóż Alariz na pl.soc.inwalidzi napisała coś niezwykłego o sobie:
"Muszę coś jeszcze wszystkim wyjaśnic o sobie.Jestem hymmm i sama mam zawsze
problem jak to ująć..jestem inna, rożnię się jak każdy człowiek od siebie
nawzajem..ale i jeszcze tej innosci mam troche więcej. mowiąc prosto moje
ciało pokrywają blizny w 85% to efekt porzaru. Jestem ewenementem w
medycynie, bo cały medyczny swiat sie dziwi jak to mozliwe, że jeszcze
jestem wśród żywych. Oparzenia były bardzo głębokieIII i do powięzi.Żyje na
posieszenie sobie, bliskim i wbrew tym co wątpli.W wypadku straciłam dwoje
dzieci i męża. przeżyłam ja i moja córka, która rownie mocno jest poparzona,
a do tego w dwa lata po wypadku straciła prawie cały sluch. Wyszłam ponownie
za mąż za człowieka "normalnego". Bedziemy gadać o roznych sprawach w
programi "Przyjaciele" np. seks i dziwi mnie bardzo opinia, opinie o tym że
ja to już sie do tego nie nadaje. byłam wściekła bo jak tu tym co się dziwią
pokazac moje bujne zycie erotyczne:)

:)Ja dobrze wiem, że wiekszość z was
wie oczym mówie. Czuje sie zwykła, normalna tylko świat probuje mi wmawiać,
że jest inaczej. Realizuje własny projekt od kilku lat.Postanowiłam zrobić
wystawę fotograficzną gdzie ja z moją skórą wygladająca jak księżycowa
kraina i moja psiapsoła ktorej skóra jest gładka pokazujemy sie na tych
fotogramach. efekt jest oszałamiający. Ludzie przychądzą tłumami by mnie
zobaczyc. A ja się cieszę, bo może ktoś zobaczy człwieka a nie moja skóre.
Co tu dużo gadac ja jestem człowiekiem i nie mam najmniejszego zamiaru
utrwalać ludzi w przkonaniu, że jest inaczej. Do wystawy jest też koncert
mojego autorstwa i wykonania wraz z muzykami. Śpiwam o tym wszystki co się
stało i pokazuje, że z ciała takiego jak moje może wychodzic taki wokal. No
i właśnie tu przychodzi pan Pawłoski, ale o tym napiszę jak sprawa się
wyjaśni po 18stym lutego i napiszę co tez ten pan"gwiazda" miał mi do
powiedzenia.
Pozrawiam was wszystki mocno
alariz"
Bardzo zainteresowałam się kim jest Alariz i poprosiłam ją aby podesłała mi próbkę swojej
Twórczości" godz. 22:05
Zasnąć nie mogę. W telewizji leciał jakiś całkiem niezły film.
Patrzę jak moja młoda cicho śpi. Nie wiedząc, że dziś mija siedem lat od ich śmierci - miała wieczór wspomnień i łez. Dzielna dziewczyna. Wspominała malownicze i wesołe obrazy, zapamiętane w migawkach dziecięcego pamiętania. To jej życie sprzed wypadku było bardzo krótkie, zaledwie trzy lata. Zdumiewające są kadry, które zostały zapisane
w jej małej głowie. Odtworzyła te historie z dokładnością małych elementów, przeze mnie zapomnianych, ale to przecież jej oczy - inaczej widziały. Młoda to bardzo dorosła osoba w swej tragedii, w zrozumieniu bezsilności. Godnie znosi te fanaberie traumatyczności jej życia.
To naprawdę wielki, dzielny mały człowiek! Dziewczyna, która nie słyszy - ma zaledwie dziesięć procent słuchu
- a tak żmudnie odkrywa świat, ucząc się na wysokim poziomie intelektualnym. Jej pokora do własnej zazdrości
o normalność rówieśników jest upokarzająca dla moich słabości w tej tragedii. Jest odmianą ziemską Anioła, siostrą Aniołów w niebie. To zaszczyt kochać kogoś takiego jak Ona, to zaszczyt być Jej mamą.
Po wieczorze pełnym smutku i tęsknoty, kładąc się do łóżka powiedziała:
- Wiesz Mamo ... Tata chyba poprawił mi humor ... I teraz się śmieje...
Zasnęła z rozchachaną buzią. Dzięki ... Komukolwiek ... Za jej spokój, a co dopiero za uśmiech i radosny sen. Oby jak najwięcej takich niewytłumaczalnych chochlików, czyniących czary.
godz. 23:04
Idę spać. Jakoś się dziś lękam. Świadomość, że siedem lat temu mogłam jeszcze coś zrobić ... gdyby można było cofnąć czas ...
Tego już nie zmienię. Mogę tylko drążyć skałę mego lęku i zostać - co moment jakiś - pustynną, ziarnkowo-beżową burza. Mogę to zrobić. Tak poderwane ziarenka szarych komórek zamienić - litość we współczucie, współczucie w zrozumienie, a co najważniejsze ....... zrozumienie w czyn ..........
19 kwietnia 2003 r.
Nie mam tytułów na obecne rozdziały, pewnie kiedyś znajdę dla nich nazwę. Daty spowodują, że będę wiedzieć jaki to czas mojego "dorastania" ... te odkrywcze momenty samotnej wędrówki po mojej duszy ...
Mam zaczarowaną duszę - tyle pięknych kobiet mieszka w tym jednym, zdeformowanym ciele ...
Jedna z nich ma piękne, długie włosy - szeleszczące jak pazłotko od czekolady ... to taka muzyczka dla łasucha. Inna - o pięknym uśmiechu i ślicznych oczach - leży na kocu, do słońca szczerzy swoje wdzięki.
A ja gdzieś z boku - przypatruję się i myślę sobie, czy w tych pięknych ciałach zmieścić się może moja równie atrakcyjna dusza ... Moje ciało to mój dom.
Nie ma tu luksusów - karbowane, pomarszczone, brzydkie, ale jeśli zajrzysz przez okna - to dopasowane, ciepłe, można się tu schować.
Tylko ... aż - to jego obejście ... polubić je muszę ...
Tak trudno to zrobić. Bardziej się do niego przyzwyczaiłam jak pokochałam. Umyję, nakremuję i szanuję ...
Za co ? - nie wiem. Nie mogę go zmienić - innego nie wynajmę ... "
A
tu jeszcze..."W naszym aniołkowym domu
Dla Ciebie
poskładam do mojej ręki
motylkowe, poziomkowe, duszyczkowe
okruszki...
pozamiatały je Aniołki....
i rozsypały po świecie
tomikiem wiersz do ust włożyły,
miłościami pomalowały twoje domy
dały pić...pamiętasz?
jak malinowe usta popękane od płakania
pamiętasz?...nie... nie pamiętasz
porusz duszyczką swoją... umysł odśwież
poszukaj...poszukaj...
proszę... to przecież dla mnie i dla ciebie...
na pocieszenie
przy tym stole... diabła i Boga... "
Prawda, że niezwykłe? tym bardziej, że plany Kasi są również niezwykłe. Jeśli zaś chcecie bliżej ją poznać to zajrzyjcie na wystawę
pt:BYŁAM KIM JESTEŚ, JESTEM KIM BYĆ MOŻESZ i jeszcze słów kilka
o tem"…Byłam kim jesteś. Jestem kim być możesz.
Kasia Śmigielska i Syla Nowakowska w obiektywie W. Jacka Szczurka
(…) Wskazówki zegara zdążyły ledwie zatoczyć koło. Dom pogrążył się w czarnych zgliszczach, a Nieoczekiwany Gość zabrał ze sobą cztery światy, pozostawiając niezapomniany, świerkowy zapach śmierci. (…)
Pomysł wystawy (…) zrodził się z doświadczenia walki o powrót do funkcjonowania w codzienności (…)
Idea przełamywania barier, utrudniających osobom niepełnosprawnym uczestnictwo w życiu społecznym, nie jest nowa. Integracja jest dzisiaj jednym z obowiązkowych haseł, wpisanych na listy programów partii politycznych i stanowi kryterium polityki społecznej demokratycznych państw.
Nasz projekt pragnie zwrócić uwagę Państwa na ten aspekt integracji, który wymaga skruszenia murów częstokroć twardszych i wyższych niż krawężniki. Barier mentalnych, psychologicznych, uwarunkowań kulturowych nie da się pokonać jednorazowym aktem działania."