WITAM WSZYSTKICH!
Gocha do dzisiaj nie znalazłam nic co powodowało by pęcherze nie powstawały ,ale na przykładzie mojego męża gdzie występują większe zmiany zauważyliśmy nawet po trzytygodniowych kąpielach \ze świeżych ziół\znaczne zmiany rany bledną są zasuszone ,tak jakby głębsze warstwy skóry się podgajały ,naskórek jest mocniejszy \można spokojnie natłuścić rany po kąpieli bez obawy że się naskórek uszkodzi ,a tak bywało \w tej chwili natłuszczamy wazeliną białą produktem przeznaczonym wyłącznie do receptury kupionym w aptece ,gotowaną na parze z świeżym korzeniem żywokostu muszę znaleźć link do jej recepty.Bardzo ładnie natłuszcza pewnie i podgaja,bo ogólnie cały efekt jest widoczny gołym okiem!! :ok: Ze skórą o tyle jest dobrze,że można wzmacniać ją od wewnątrz ( picie ziół ) i z zewnątrz ( kąpieli,okładów ).Myślę,że jest bardzo istotne,że mimo tego,że rany sie tworzą dbając po przez zioła zdrowe odżywianie.Leczymy,by nie powstawały większe zmiany jak na przykurcze tak jak przedstawiali na kongresie ( zmiany te tworzą się po wielokrotnych zdarciach skóry ) atakując głębsze warstwy między innymi ścięgna.A w późniejszym okresie życia stawy ( o tym zawsze wspomina nasza Pani Doktor badając męża ).Myślę,że ważne jest by wzbogacać organizm różnymi drogami od najwcześniejszych okresów życia dziecka.Istotne jest też to,że choroba występuje przez całe życie.Stosując leki chemiczne pomagamy w jakimś stopniu jednemu schorzeniu a powodujemy schorzenie u innego.Z ziołami można o tyle kombinować,że nie powodują skutków ubocznych.Zawierają dodatkowo minerały wzbogacające dodatkowo organizm.Istnieje wiele ziół,które wspomagają w zaleczaniu chorób skóry,można je zmieniać.Każde z nich ma wiele różnego bogactwa.Takie jest moje zdanie,nie jestem lekarzem.Nie jesteśmy też przekonani do maści,które polecają nam lekarze,przynajmniej do tych,które stosowaliśmy.U męża straszliwie rozmaczały skórę,skóra była delikatniejsza,łatwiej o zdarcia,uszkodzenia.Oczywiście w zanadrzu należy mieć maść z antybiotykiem ale używaliśmy tylko wtedy kiedy rana tego wymagała.U nas jest o tyle dobrze,że można porównać jak jest u dzieci a jak u męża.U chłopców świetnie organizm nawet przy rozległych ranach odtwarza naskórek.Myślę,ze to jest to,że dbało się by nie dopuszczać do uszkodzeń głębszych warstw skóry.Tak jak doradził mi kiedyś lekarz homeopata.
Czytałam o kosmetykach Tołpy.Wypróbuję je w okresie zimowym,kiedy nie będzie skarbów natury. :lzy: Napisz proszę jak to działało na rany,czy to natłuszczało?
Czy używaliście mydełek Tołpy z gliceryną,jakie miało działanie? :turn-l:
JESZCZE JEDNO,MYŚLĘ,ŻE WAŻNE-LEKI ZIOŁOWE,HOMEOPATYCZNE WYMAGAJĄ DŁUŻSZEGO STOSOWANIA.Ja osobiście bardzo je polecam. :ok:
Pozdrawiam! :turn-l:
P.S.Krzysiu nie zalało Cię tam?Bo słyszałam,ze w Twoich okolicach ostatnio leje i leje...