Płacz w gminachŚroda, 16 czerwca 2004r.
Urzędnicy padają ze zmęczenia, komputery pracują non stop, a wciąż stos dokumentów czeka na sprawdzenie, zaakceptowanie i wprowadzenie do elektronicznej bazy danych - ostatnie dni w urzędach gmin, które obarczono wypłacaniem przejętych od ZUS świadczeń rodzinnych, m.in. alimentacyjnych, przypominają horror. Wczoraj minął ustawowy termin wypłat za maj. Już wiadomo, że nie zostanie dotrzymany, ale poślizg nie jest duży. W stosunku do osób, dla których takie zasiłki są skromnym i jedynym dochodem, to marne pocieszenie.
Skąd brać, by daćKilka gmin w regionie tarnowskim nie wypłaci, przynajmniej na razie, zasiłków rodzinnych z braku pieniędzy. Żeby nie wzniecać niepokojów społecznych, prezydent Tarnowa postanowił, że jeśli zajdzie taka potrzeba to ,pożyczy" pieniądze z rezerwy budżetowej miasta. Urzędnicy wojewody rozkładają bezradnie ręce. - Pieniądze będą - zapewniają, nie potrafią jednak powiedzieć kiedy.
- Zabrakło nam 40 tysięcy złotych. Już odebrałem kilka telefonów od zrozpaczonych kobiet. Nie mam skąd wziąć pieniędzy. Nie mogę się zadłużyć, gdyż na koniec czerwca mój budżet musi się zbilansować - mówi kierownik Miejskiego Ośrodka Opieki Społecznej w Tuchowie Marek Słowik.
Wójtowi Gromnika Bogdanowi Staszowi brakuje ponad 130 tysięcy złotych. Na brak pieniędzy skarży się także wójt gminy Szczucin.
Rzecznik prasowy wojewody małopolskiego Piotr Wasilewski podkreśla, że urząd nie blokuje wypłat. - Zaraz po otrzymaniu pieniędzy z ministerstwa przesyłamy je do gmin. Część gmin po prostu źle oszacowała potrzeby i stąd te kłopoty.
Finiszują w pocie czoła- Pieniądze mamy i to w wystarczającej ilości. Największym problemem było wprowadzenie do bazy danych dokumentacji osób uprawnionych. Program komputerowy otrzymaliśmy bardzo późno, potem czekaliśmy na jednoznaczną interpretację przepisów z ministerstwa. Czas upływał, a w Krakowie uprawnionych do świadczeń jest ponad 15 tys. osób. Każda z nich musi wypełnić wniosek i dostarczyć plik innych dokumentów potwierdzających prawo do świadczeń. Wszystkie trzeba sprawdzić, zaakceptować i wprowadzić do komputera. To naprawdę gigantyczna praca. Ale jesteśmy bliscy finału, trzy czwarte tej pracy mamy już za sobą - uspokaja Henryka Kiszka, wicedyrektor Wydziału Spraw Społecznych UMK.
W Krakowie do końca tygodnia wszyscy uprawnieni mają już być zarejesterowani, a do 22 maja zostanie zakończona całość wypłat za maj. Przekazywanie pieniędzy rozpoczęto już kilka tygodni temu tym, którzy wnioski złożyli najwcześniej. Teraz prace nabrały tempa. Przez cały długi weekend na trzy zmiany pracowało 40 pracowników i 12 przydzielonych w ramach posiłków.
Dla 400 ostatnich osób- U nas też jest urwanie głowy. 13 osób pracuje praktycznie bez przerwy, aby obsłużyć 3,8 tys. uprawnionych.
Mimo kłopotów z programem komputerowym, który dotarł do nas dopiero 28 maja, mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że finiszujemy - mówi Roman Baczyński, kierownik działu świadczeń w nowosądeckim MOPS, któremu sądecka gmina powierzyła to karkołomne zadanie.
Dziś zrealizowane zostaną tu ostatnie przelewy i wydane karty bankomatowe przeznaczone specjalnie do obsługi świadczeń dla 400 ostatnich osób.
http://krakow.naszemiasto.pl/wydarzenia/374753.htmlKaK, mir - Gazeta Krakowska